27.03.2012

Wypalone mózgi wypalają trawy

Apel kolejny, z pewnością nie ostatni - i najpewniej równie mało skuteczny, co dotychczasowe prośby, groźby, zakazy, perswazje. Tak, jak nie ma sposobu na "tłuków" (to ci, którzy po wypiciu na łonie natury piwka - czy czegoś mocniejszego - koniecznie muszą rozbić flaszkę) i "plastyków" (ci z kolei tworzą w lasach i na łąkach plastyczne plastikowe dzieła śmieciowe z opakowań po napojach typu PET), tak pewnie nie będzie rady na debili - podpalaczy. Wszystkie trzy grupy nazywam słowem jednym, a pięknym: swołocz (niezastąpiony jest język rosyjski w chwilach pogardy...).
.
Apel

25.03.2012

Wiosną wokół Gór Sokolich

Pierwszy wypadzik półdzienny tej wiosny: rozpoczęliśmy w Łomnicy w pałacu, skończyliśmy w Karpnikach (w pałacu), po drodze spoglądając przez Bóbr na pałac Wojanów mijając pałac Bobrów, Sokoliki i "Szwajcarkę". Gdzieś w oddali zamigotał pośród drzew także pałac Dębowy, znany niegdyś pod nazwą "Willa Pani Aichinger". Przepiękny, letni dzień u progu wiosny... I pięć pałaców podczas 5-godzinnego spaceru. Takie rzeczy to tylko w Dolinie Pałaców i Ogrodów! 
Z wykopalisk piwnicznych w Pałacu Łomnica:  drzwiczki do pieca wielkiej kuchni pałacowej. W podziemiach Dużego Pałacu prowadzone są intensywne prace "odkrywkowe" i rekonstrukcyjne. Pewien fragment piwnic świadczy o istnieniu w tym miejscu drewnianej budowli na długo przed powstaniem obecnego obiektu.
Spinning w Bobrze, pomiędzy dwoma pałacami. Po przeciwnej stronie park przy pałacu Wojanów. Jego projektantem był znakomity architekt krajobrazu, dyrektor pruskich ogrodów królewskich, Peter Joseph Lenné
Pałac Wojanów wiosną 2012.
Z Łomnicy widok ku Sokolikom z kościołem w Wojanowie - z przewspaniałymi (lekko niszczejącymi) płytami nagrobnymi członków rodów Schaffgotsch i Zedlitz. 
Pałac w Bobrowie (Boberstein), ostoja G. Artmanna. Z powodu krojącego się mojego serca i jego słabości, nawet nie zajrzeliśmy na dziedziniec. Jeżeli nie stanie się tutaj cud inwestorski, podobny temu w Karpnikach - to wkrótce "...ostanie nam się ino mur".
Froda liściokopna, wiosenna: to również dla niej pierwsza tegoroczna dalsza wyprawa. Wyraźnie widać było braki kondycyjne, spowodowane przebytą kontuzją łapy i 3-tygodniową karencją cieczkową. Dzielnie jednak przemaszerowała całą trasę, w domu jednak padła "żywym trupem".
Husyckie Skały, albo w gościnie u feldmarszałka Blüchera (Blücherstein, znane również pod nazwą Kutschenstein). To pomiędzy dwoma wyniesieniami Gór Sokolich: Krzyżną i Sokolikiem. 
Kościół ewangelicki w Karpnikach: wzniesiony w latach 1748-1752, powiększony o wieżę w 1903 r., opuszczony w 1945 r. Murowany, założony na prostokącie, o salowym wnętrzu z piętrowymi kondygnacjami empor. Dzisiaj - poza wieżą, z której niewątpliwie dałoby się "zrobić" wieżę widokową (podobnie, jak to ma miejsce w Radomierzu) - nie ma tu czego zbierać. W pobliskiej pastorówce mieszka kilka rodzin, budynek jest dobrze zachowany. Wspaniałe organy z tego kościoła zostały w 1949 r. najprawdopodobniej przeniesione (po demontażu) do kościoła św. Benedyktyna w Płock-Radziwiu.
Wieża kościoła ewangelickiego w Karpnikach
We wnętrzu wieży
Większy plan na to, co z karpnickiego kościoła ewangelickiego pozostało
Pałac książęcy w Karpnikach. W lutym napisałem o pracach remontowych w nim trwających.  Do pałacu, do parku ściągają tłumnie ciekawscy: wieść o rewaloryzacji pałacu i założeń ogrodowych już się rozniosła. Kciuki ściskam za powodzenie przedsięwzięcia.

Takie tam dwa obrazki z "wykorzystaniem" fosy pałacu karpnickiego.

21.03.2012

World Water Day 2012

Nalewając szklankę wody, podlewając kwiaty w ogródku, myjąc samochód, zmywając naczynia, a nawet spuszczając wodę w kibelku - może przez chwile się zastanowimy, skąd i dokąd tę wodę "transportujemy" i jaki niesłychanie cenny to dar natury, z którym obchodzimy się co najmniej lekkomyślnie...
http://www.unwater.org/worldwaterday/about.html 


~

Flagi

free counters