Mail nadszedł dzisiaj, niespodziewanie. Krótki, lakoniczny, ale radosny:
.
Tomek, nie mogę uwierzyć. Możesz reklamę robić. Promocja książki 11 maja.
Do zobaczenia i dzięki. Stefania
.
O co kaman, zapytają Państwo? Niech mówią obrazki z załączonej do maila ulotki; a właściwie arkusza drukarskiego:
.
Tomek, nie mogę uwierzyć. Możesz reklamę robić. Promocja książki 11 maja.
Do zobaczenia i dzięki. Stefania
.
O co kaman, zapytają Państwo? Niech mówią obrazki z załączonej do maila ulotki; a właściwie arkusza drukarskiego:
.
Kolejny już tom z cyklu szklarskiego autorstwa doktor Stefanii Żelasko lada dzień ukaże się na rynku, jak podejrzewam - na razie wyłącznie niemieckim. Chełpić się mogę tym, że dorzuciłem do publikacji jakąś tam cegiełkę, w postaci tłumaczenia kilku passusów na język niemiecki (lub dokonując korekty napisanych po niemiecku tekstów).
Mam nadzieję, że promocja książki odbędzie się także w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze, choć po prawdzie - to dość zawiłe zagadnienie...
Krótki fragment z książki, wycinek z życiorysu Friedricha Wilhelma Heckerta - po polsku - pozwalam sobie zamieścić poniżej.
Do takich światłych i ambitnych menadżerów należał Fritz Heckert, założyciel w r. 1866, początkowo w Szklarskiej Porąbie, następnie w Piechowicach malarni i rafinerii wyrobów szklanych, którą spadkobiercy, wierni jego artystycznej idei rozbudowują i przekształcają z czasem w hutę z towarzyszącymi jej warsztatami zdobniczymi. W r. 1862, gdy po raz pierwszy przyjechał ze swoim teściem w Karkonosze, wynajmując pokój w słynnym pensjonacie Prenzelbaude w Michałowicach, z pewnością jako letni młody człowiek nie dysponował kapitałem. Należy wysunąć hipotezę, że na zakup pierwszej szlifierni pieniądze wyłożył majętny teść. Zaznaczyć trzeba, ze Fr. Heckert był bardzo przedsiębiorczy, umiał sobie zjednywać i pozyskiwać ludzi, dlatego też nie należy się dziwić, ze największa śląska firma spedycyjna von Loesch wyłożyła kapitał, udzielając mu pożyczki pod budowę późniejszej huty szkła.
Fr. Heckert rozpoczął działalność w środowisku o ustalonej już europejskiej renomie, w zakresie kreowania i zdobienia artystycznych wyrobów ze szkła.
Począwszy od średniowiecza, w oparciu o naturalne bogactwa, takie jak złoża kwarcu i lasy oraz woda, na tych terenach ciągle kwitła, trwała tutaj sztuka szklarska, istniała bogata tradycja, kontynuowana nieprzerwanie, pomimo burzliwych losów tej ziemi. Zmieniali sie władcy, nie zawsze sprzyjający tego typu działalności, ale mimo to dominowała ona w życiu artystycznym i ekonomicznym Kotliny Jeleniogórskiej.