Pisałem już o wernisażu w Domu Carla (i Gerharta) Hauptmannów w Szklarskiej Porębie - wernisażu artysty niezwykłego, Wiktora Staszaka. Tłum był wielki, nieomal wszyscy pracownicy Muzeum Karkonoskiego stawili się karnie (ale dobrowolnie) na otwarciu tej wystawy - Wiktor sam przecież pracuje jako aranżer wystaw w Muzeum w Jeleniej Górze. Zjawili się także przyjaciele, znajomi i rodzina.
Wspaniałym pomysłem było umieszczenie obok obrazów Wiktora - obrazów, które nie posiadają samodzielnych tytułów - kartek, na których zwiedzający mogli "doimpretować" własny tytuł do każdego z tych dzieł. Zresztą - spójrzcie sami na te perełki z jajem jako motywem przewodnim.
Pora na Boja Wojtowicza - z cyklu "włóczęga po artystycznych domach"
-
Wiedziałam!!! Wiedziałam, że jak pojadę do Andrzeja Boja Wojtowicza,
całkowicie ulegnę jego narracji. Oglądam jego obrazy od dawna i, od pewnego
czasu, n...
5 tygodni temu
Dobre fotki robisz komórką !!!! Co zrobiłbyś z aparatem ?!!
OdpowiedzUsuńEj, dopiero teraz widzę jakieś fotki tych prac. Pofantazjowałeś, bravo!!!
OdpowiedzUsuń