9.03.2009

Kolej chce jeździć? Nie wszędzie...

Nawiązując do niedawnej notatki o połączeniu Szklarskiej z Trutnovem dorzucam fragment tekstu z portalu Gazety Wrocławskiej:
Dolnośląska Służba Dróg i Kolei ogłosiła właśnie przetarg na remont trasy ze Szklarskiej Poręby przez Jakuszyce do granicy z Czechami. Samorząd województwa przejął tę linię od PKP w listopadzie 2007 roku. Trzynastokilometrowy odcinek torów wymaga kompleksowego remontu. Roboty mają ruszyć, gdy tylko przetarg zostanie rozstrzygnięty. - Chcemy go skończyć przed zimą - mówi Tomasz Maciejewski, naczelnik wydziału kolejowego DSDiK. Inwestycja będzie współfinansowana z unijnych funduszy. W sumie ma kosztować około 17 mln zł. Dzięki temu będzie można z górskiego kurortu szynobusem dojechać do czeskiego Harrachova. [...] Paradoks tkwi w tym, że urzędnicy nie mogą się porozumieć w kwestii uruchomienia już sprawdzonego połączenia do Czech. Chodzi o trasę Trutnov - Lubawka - Kamienna Góra - Jelenia Góra - Lwówek Śląski. Szynobus kursował przez trzy letnie miesiące minionego roku. Weekendowe połączenia cieszyły się ogromną popularnością wśród turystów. - Średnio z Polski do Czech podróżowało 170 pasażerów. Zdarzało się i tak, że pociągiem jechało nawet 300 osób - wylicza Artur Zych, starosta lwówecki, który przez kilka miesięcy w zeszłym roku zabiegał o utworzenie połączenia. W sumie z kursów do Trutnova skorzystało około 10 tys. osób. [...] Niedawno w Jeleniej Górze zorganizowano spotkanie z czeskim przewoźnikiem - firmą Viamont, samorządowcami z Czech i z Polski, aby wznowić kursy także podczas tegorocznych wakacji. Niestety, nikt z wrocławskiego urzędu marszałkowskiego się na nie nie pofatygował. - Firma Viamont w każdej chwili jest gotowa wozić pasażerów - mówi po rozmowach w Jeleniej Górze starosta Zych. Teraz sporo zależy od decyzji urzędu marszałkowskiego. - Trzeba działać szybko, a my nadal nie wiemy, czy wrocławski samorząd będzie współfinansował połączenie - martwi się Zych. A chodzi o niewielką kwotę pieniędzy. Bo linia praktycznie utrzymuje się sama. Brakuje zaledwie około 2 tys. zł miesięcznie. Tyle musiałby dopłacać do kursów szynobusu z Polski do Czech urząd marszałkowski. - To, że nikt nie uczestniczył w spotkaniu nie oznacza, że nic w tej kwestii się nie dzieje - zapewnia Magda Kuchta z biura prasowego Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego. I jak wyjaśnia, że do spotkania z czeskim przewoźnikiem ma dojść 17 marca. Być może wtedy zapadnie decyzja o losach międzynarodowych kursów. Tłumaczy, iż potrzebna jest też zgoda na jazdę szynobusem po czeskich torach. Ta, która obowiązuje obecnie, kończy się w kwietniu. Ma o nią wystąpić w Czechach firma Viamont. [...]
A ja ciągle nie wierzę w te zapewnienia, w szczególności dotyczące połączenia Szklarska - Trutnov. Jeżeli jednak istotnie stałoby się tak, że w 2010 r. pociągi pojadą tą trasą, to byłoby to nie lada wydarzenie! Trwam więc w sceptycyzmie , lecz z całych sił zaciskam kciuki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Flagi

free counters