24.07.2009

100-lecie Parku i Pawilonu Norweskiego w Cieplicach

Dzisiaj słów kilka o Parku Füllnera (obecny Park Norweski w Cieplicach) i wzniesionym tam przed stu laty budynku restauracji (dzisiejsze Muzeum Przyrodnicze - jak się zdaje, już nie długo...) oraz o tzw. "smoczym stylu" w architekturze norweskiej i nordyckiej.
Budowle w norweskim stylu smoczym charakteryzują się z reguły poziomym ułożeniem masywnych bali drewnianych, spoczywających na cokole z kamienia naturalnego lub łupanego. Są one najczęściej bejcowane na ciemny brąz. Pojedyncze części budowli kompleksu zaprojektowanego w stylu smoczym stoją wobec siebie pod katem prostym, często otoczone są zadaszonymi podcieniami. Piętro, zgodnie z tradycją budowlaną starych norweskich spichlerzy, wystaje poza obrys parteru. Najbardziej charakterystyczne są jednak dekoracyjne ozdoby na szczytach i zakończeniach dachów oraz ornamenty na drzwiach i oknach. Znajdują się tam najczęściej łby smocze lub splątane ze sobą ciała smoków. Mają one odstraszać złe duchy i strzec chroniony budynek przez nieszczęściem. Rzeźbione ornamenty z motywami smoków znajdowały również zastosowanie we wnętrzach budynków. Cesarz Wilhelm II umiłował niezwykle tę symbolikę, a gdy ukończono jego dom myśliwski w Romintach, radował się, że jest on „absolutnie czysto nordycki”. Swojego przyjaciela, Filipa księcia na Eulenberg-Hertefeld (1847-1921), który podczas uroczystych spotkań wciela się w rolę staro nordyckiego Skalda – poety i pieśniarza – zaprosił we wrześniu 1891 r. do swojego nowego domu słowami: „Ozdobiony głowami smoków i królów fortepian czeka na fachową rękę, by ta go użyła po raz pierwszy”. Pawilon Norweski w Cieplicach Śląskich Zdrój jest duplikatem jednego z najsłynniejszych dzieł Hansena Munthena. Oryginał budowli stanowi dla licznych znawców modelowy przykład popularnego w jego czasach stylu smoczego. Zbudowana w 1891 r. na stoku góry, 481 m nad miastem, restauracja Frognerseteren po dziś dzień góruje nad stolicą Norwegii i cieszy się ogromną popularnością nie tylko pośród mieszkańców Oslo, ale przede wszystkim wśród turystów z całego świata. Ze stojącego na zboczu wzniesienia budynku rozciąga się wspaniały widok na większą część miasta i Oslofjord. Był on jednak od 1909 r. wielokrotnie przebudowany i rozbudowany. Całe zachodnie skrzydło dzisiejszej restauracji w Norwegii wzniesiono współcześnie. Historia Pawilonu Norweskiego w Cieplicach zaczyna się trzy lata przed jego otwarciem. 27 lutego 1906 r., w dniu srebrnych godów cesarza Wilhelma II i jego małżonki, cesarzowej Augusty Wiktorii, Eugen Füllner ogłosił, że chce ufundować mieszkańcom Cieplic publiczny park. W tym celu nabył nieużytki rolne położone opodal fabryki na prawym brzegu Wrzosówki. Zalążkiem fabryki Füllnera był warsztat naprawczy maszyn do produkcji papieru, który założył jego ojciec, wrocławianin Heinrich Füllner (†1889) w 1854 r. w Cieplicach-Malinniku. Dziesięć lat później skonstruował on tutaj pierwszą kompleksową maszynę do produkcji papieru, kładąc podwaliny pod wielkie przedsiębiorstwo, znane na całym świecie. Zakłady Füllnera pod koniec XIX w. zdobyły klientów w większości krajów europejskich, w Ameryce Północnej i Południowej oraz w Azji. Eugen Füllner zdecydował w 1906 r., że trzy hektary z zakupionej przezeń terenu przeznaczone zostaną pod budowę osiedla dla robotników jego fabryki, a na pozostałych piętnastu hektarach powstanie park. Rozpisany konkurs na projekt założenia parkowego wygrał wrocławski architekt krajobrazu Fritz Hanisch. Otrzymał kontrakt na nadzór prowadzonych na terenie przyszłego parku prac ziemnych, które rozpoczęły się tego samego roku jesienią. Stworzone zostały dwa stawy i ścieżki spacerowe o całkowitej długości ok. 10 km, zasadzono drzewa, ustawiono ławki, altany i drogowskazy. W trakcie robót realnego kształtu nabrał pomysł wzniesienia centralnego pawilonu, który służyć miał jako miejsce odpoczynku dla spacerowiczów, a o jego kształcie zadecydowała fascynacja Füllnera architekturą restauracji Frognerseteren w Oslo. W oparciu o oryginalny projekt, który przekazał mu norweski architekt Einar Smith (1863-1930), miejscowe firmy wzniosły bliźniaczy budynek wobec Frognerseteren w miejscu, z którego rozciągał się wspaniały widok na Góry Olbrzymie. Przy budowie zatrudniono wyłącznie miejscowych rzemieślników, użyto do niej materiałów pochodzących ze Śląska. I tak: granit, z którego wykonano taras, pochodził z Karkonoszy, a drewno budowlane uzyskano z rosnących w okolicy świerków. Fundamenty wykonała cieplicka firma Karla Ansorge, a drewniany budynek zbudował miejscowy zakład ciesielski Paula Ansorge. Wyposażenie wnętrz zlecono Szkole Snycerskiej w Cieplicach, która stanowiła podówczas najważniejszy ośrodek rzemiosł artystycznych w regionie karkonoskim. To w niej wykonano profilowane zakończenia belek dachowych i rzeźby smoków, zdobiące zewnętrzne szczyty dachu. 18 lipca 1909 r. nastąpiło oficjalne otwarcie pawilonu i otaczającego go Parku Füllnera, a w południowym murze tarasu umieszczono tablicę pamiątkową, wyjaśniającą historię powstania budynku. Tablica ta nie zachowała się jednak do dzisiejszych czasów. Od ponad 40 lat w Pawilonie Norweskim mieści się miejskie Muzeum Przyrodnicze, które w 1967 r. przeniesione zostało z „Długiego Domu” w Jeleniej Górze-Cieplicach, a w dawnym pokoju klubowym znajduje się biblioteka muzealna. Ze względu na wielokrotne przebudowy wnętrza budynku, jedynymi zachowanymi reliktami z czasów przedwojennych są płaskorzeźby znajdujące sie w bibliotece. W 1990 r. budynek wpisany został na listę obiektów zabytkowych i po dziś dzień stanowi jedną z większych atrakcji turystycznych Cieplic i Jeleniej Góry.
18 lipca 2009 r. z inicjatywy obecnego dyrektora Muzeum Przyrodniczego w murze okalającym taras dawnej restauracji wmurowana i odsłonięta została nowa tablica, upamiętniająca fundatora Parku Norweskiego i Pawilonu.
Tekst na podstawie publikacji Raimunda Wolferta, wydanej nakładem Muzeum Przyrodniczego w Jeleniej Górze w cyklu "Biblioteczka Ducha Gór"

3 komentarze:

  1. Następna tablica bez dat: tym razem ani lat życia "fundatora", ani daty wmurowania.
    Szkoda, że w parku rozebrano muszlę koncertową (chyba w l. 70. XX w.?).

    OdpowiedzUsuń
  2. jaki dyrektor taka tablica

    OdpowiedzUsuń
  3. Minęły niemal 2 lata od komentarza osoby niezwykle odważnej, podpisującej się jakże popularnym w Polsce nazwiskiem "Anonimowy": "jaki dyrektor taka tablica".
    No cóż. Nie wątpię, że ów Anonimowy ma dokonania o wiele donioślejsze, niźli tablicowy Staszek Firszt. Ale i Stanisław nie ma się czego wstydzić. To przecież również z jego inicjatywy (a może czas napisać prawdę: GŁÓWNIE z jego inicjatywy)dokonuje się remont Zespołu Pocysterskiego w Cieplicach, w którym mieścić się ma w niedalekiej przyszłości również Muzeum Przyrodnicze. To dzięki Staszka działaniom obecna siedziba Muzeum nie jest postrzegana już li tylko jako zbiór martwych ptaków, motyli i innych istot wypchanych, ale zyskuje - obok wielu innych wspaniałych cieplickich inicjatyw - miano drugiego centrum kulturalnego Cieplic. 'A i pewnie', rzeknie niejeden Anonimowy, 'ale benzyna drożeje'. Cóż, nawet Firszt nie jest omnipotentny. Ale na swoim poletku robi więcej, niż wymagałby tego status Dyrektora Muzeum Miejskiego. Malutkiego.

    OdpowiedzUsuń

Flagi

free counters