Powracam do tematu linii kolejowej z Jeleniej Góry do Tanvaldu, ze szczególnym uwzględnieniem jej odcinka między Szklarską Porębą i Harrachovem. W związku z tym ciekawy tekst pana Janusza Kućmina, napisany na długo przed będącymi (miejmy nadzieję) na ukończeniu robotami rewitalizacyjnymi na górskim odcinku Kolei Kamieńczyka (Kolej Izerska jest zupełnie gdzie indziej...). Zapraszam do lektury!
Fragmenty korony cesarskiej w prywatnym ogródku? Resztki kolumny Bismarcka
na Witoszy. Pojedyncze litery pod mechem na blokach z granitu …
-
Witosza to jedna z najbardziej niezwykłych gór w obrębie Kotliny
Jeleniogórskiej! Jej niezwykłość przejawia się w jej geomorfologii, ale też
warstwie kultu...
6 dni temu

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz