Powracam do tematu linii kolejowej z Jeleniej Góry do Tanvaldu, ze szczególnym uwzględnieniem jej odcinka między Szklarską Porębą i Harrachovem. W związku z tym ciekawy tekst pana Janusza Kućmina, napisany na długo przed będącymi (miejmy nadzieję) na ukończeniu robotami rewitalizacyjnymi na górskim odcinku Kolei Kamieńczyka (Kolej Izerska jest zupełnie gdzie indziej...). Zapraszam do lektury!
Podejrzałem węglarka leśnego na Pogórzu Kaczawskim! Rzadki chrząszcz …
-
Moje zamiłowanie do owadów już trwa wiele lat, choć nie poświęcam mu tyle
uwagi ile bym chciał, ale za każdym razem obserwacje ciekawych gatunków
dają mi m...
4 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz