15.07.2010

Cesarska Wieża "Grzybkiem" zwana

Opodal ujścia rzeki Kamiennej do Bobru wznosi się wzgórze o wysokości 375 m, zwane Wzgórzem Krzywoustego, a w przeszłości "Hausbergiem". W 1911 roku na wzgórzu wzniesiono ku czci miłościwie panującego wówczas cesarza Wilhelma II Hohenzollerna wieżę widokową, tzw. Kaiserturm, o wysokości 22 metrów, przypominającą kształtem latarnię morską. Charakterystyczna kopuła sprawiła, że polscy osadnicy zaczęli nazywać ją "Grzybkiem" i ta nazwa znana jest wszystkim jeleniogórzanom.
Zgodnie z zapowiedziami miłościwie panującego nam obecnie pRezydenta Miasta, Wieża Cesarska poddana została solidnemu remontowi i 19 maja 2010 r. oddana do dyspozycji mieszkańców. Obiekt wyremontowany został z pieniędzy Unii Europejskiej (plus wkład własny), a przepis rzecze, iż w takim wypadku "gestor czyli miasto przez pięć lat nie może czerpać z niego korzyści i musi pokrywać koszty obsługi". Dura lex sed lex. I tak marnieje w oczach dopiero co wyremontowana wieża, której pilnuje ponoć jakaś firma ochroniarska. Tej zaś nie stać na zwykłą miotłę, by wymieść gromadzące się na dolnym pokładzie wieży śmieci. Zresztą pewnie nikt w mieście nie pomyślał, by takie zadanie zlecić firmie, która z pewnością ma w swoim profilu działalności także sprzątanie (większość firm ochroniarskich tak ma...).
Przypomnę jeszcze słowa pana doktora Obrębalskiego z marca ubiegłego roku: "Co zostanie zrobione? Remont wieży, iluminacja jej. Wokół teren zostanie oczyszczony, wycięte zostaną też drzewa, które przysłaniają wieżę. Dzięki temu, obiekt będzie się rzucał w oczy z centrum miasta. - Obok „Grzybka” powstanie też kamienna makieta z panoramą Karkonoszy – mówi Obrębalski. Ona także ma być widoczna. Wydany zostanie też folder promujący wieżę" (vide: "Dziwne meandry finansowania").
Od otwarcia wieży minęły 2 miesiące. Istotnie, wieża jest wyremontowana i oświetlona: zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz. Kilka drzew wycięto, kilka koron przetrzebiono. Natomiast jej otoczenie przypomina nieogrodzony plac budowlany: wprawdzie płot zdjęto, pozostawiono tablicę o udziale unijnych pieniędzy w remoncie - i to wszystko. Wokół wala się pełno śmieci, a kamienna makieta Karkonoszy pozostała w sferze zamysłów. Folder zdaje się również.
Ale cieszmy się tym, co jest i zaglądajmy czasem na Cesarską Wieżę, zwaną Grzybkiem.

"Grzybek" na Wzgórzu Krzywoustego (dawnym Hausbergu)
Kaiserturm w całej okazałości, miłym akcentem są stylizowane lampy
Zakręcone schody na platformę widokową

Widok na Karkonosze i Jelenią Górę
Froda - strażniczka wieży
Porównanie panoram: z lewej malowana z drugiej dekady XX w. i z 15 lipca 2010 r.
Dawna restauracja mieszcząca się u stóp Wieży Cesarza Wilhelma

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Flagi

free counters