6.07.2010

Ucieczka w Rudawy Janowickie

Wczoraj, gdy media, internauci i politycy gorączkowali się procentami (bezalkoholowymi) różnicy pomiędzy dwoma panami K., my postanowiliśmy przewędrować Rudawy Janowickie od Wieściszowic przez Kolorowej Jeziorka, Czartak do Kowar.
Upał był nieznośny, nawet trochę wyżej w górach (najwyższy wczoraj osiągnięty punkt był na Wielkiej Kopie, na wysokości 871 m npm.), powietrze gęste, że trudno było oddychać. Ale wycieczka przepiękna, chociaż spotkała nas niemiła niespodzianka: "Czartak" - w którym planowaliśmy dłuższy odpoczynek z wyżerką - już nie jest "publicznym" (PTTK-owskim) schroniskiem, lecz prywatnym założeniem agroturystycznym. Uzupełniliśmy tam jednak wodę w bukłakach, co w gorączce tego dnia miało spore znaczenie. Drugą niespodziankę sprawiła nam... pogoda, i to właściwie u celu wędrówki. Gdy już wchodziliśmy do Kowar, szliśmy ulicą Bukową ku obwodnicy - rozpętało się pandemonium: nad Kowarami "oberwała się" chmura, a deszcz zastał nas pod drzewem dużym, ale wobec tego żywiołu bezbronnym. Dotarliśmy do stacji benzynowej, gdzie przesuszyliśmy się trochę i przeczekaliśmy nawałnicę. Poniżej kilka zdjęć z trasy. 

 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Flagi

free counters