4.09.2011

Kaczawskie wędrowanie: Dziwiszów - Podgórki - Silesia - Maciejowa

Powędrowaliśmy w Góry Kaczawskie, we wschodnią część Grzbietu Południowego; do Podgórek, na Maślak, do Przełęczy pod Kobyłą i - wreszcie do Maciejowej i na Zabobrze. Przepiękna (za piękna?) pogoda, niezwykle wyciszające i pocieszające widoki, kawał historii w pigułce wszystko to sprawiło, że 25-kilometrowa trasa w żadnym wypadku nie była katorgą: do domu wróciliśmy wprawdzie o zmierzchu, ale szczęśliwi i zadowoleni. Na mapie oznaczyłem trasę, a tutaj kilka wrażeń i zdjęć.



Pokaż 3.IX.2011 Dziwiszów-Podgórki-Zabobrze na większej mapie
Etap I  do Podgórek
W Dziwiszowie ku górze, aż do Przełęczy Widok (Kapelli). Kilka wrażeń z tego fragmentu I etapu:
Dwa potężne domy w bogatym niegdyś Dziwiszowie Górnym (Berbisdorf). Przepięknie zadbane obejścia, odremontowane fasady. Aż się oczy cieszą!
Na Przełęczy Kapella - po przekroczeniu DK 365 widok na Łysą Górę z Mikrostacją
Z Kapelli w kierunku Karkonoszy i widocznej również Jeleniej Góry
Wrześniowe "śniadanie na trawie" (godzina 9:00) na Kapellańskich łąkach
Z Kapelli drogą polną w dół, do Podgórek... o wsi słów kilka(naście):

Niemiecka nazwa wsi – Tiefhartmannsdorf – pochodzić ma od nazwiska Hartmann: na wleńskim zamku, pośród najzacniejszych rycerzy Henryka I zwanego Brodatym, znajdował się się niejaki Hartmann, który sprowadził w głęboką dolinę potoku Świerzawa niemieckich osadników i założył tam „Hartmannsdorf”, wieś Hartmanna. A ponieważ koło Lwówka Śląskiego znajdowała sie wieś Groß-Hartmannsdorf (Raciborowice), wkrótce ówczesną nazwę Podgórek przemianowano na Tiefhartmannsdorf, co przełożyć można jako „Nisko położona wieś Hartmanna”. Przybywać w te piękne okolice raczyli książęta i rycerze z Wlenia, by oddać się rozrywkom polowania, wkrótce więc powstał książęcy dom myśliwski, Jagdhaus, który nabył niejaki Tietze von Zedlitz, uważany za protoplastę rodu Zedlitzów na Śląsku.
W 1600 r. w Podgórkach zmarł kolejny z dziedzicznych właścicieli, George Heinrich von Zedlitz, i to jego tablica nagrobna eksponowana jest na ścianie kaplicy, obok zaś – tablica nagrobna jego małżonki, Hedwigi z domu Reder (zmarła 30 listopada 1619 r.).
W 1635 r. Tiefhartmannsdorf staje się własnością Kaspara Zedlitza z Pilchowic. Jego syn, 1679 - Kaspar von Zedlitz, pan na Tiefhartmannsdorf i Hohenliebenthal (Lubiechowa) zakłada niewielką wioskę Ratschin (dzisiaj: kolonia Radzyń) u stóp wzniesienia Freudenberg (Radostka, 532 m), nazwaną tak ku czci jego małżonki, z domu von Ratschin właśnie.
Ich najstarszy syn Konrad Gottlieb von Zedlitz und Neukirch wznosi w 1731 r. w Podgórkach nowy pałac, który zyska sławę jako jeden z najpiękniejszych na Dolnym Śląsku.

O pałacu kilka słów później, albowiem na zachodnim skraju Podgórek znajduje się instytucja, która do niedawna słynna była na całą Kotlinę Jeleniogórską: Rozlewnia Wody Źródlanej. Któż nie pamięta tysięcy skrzynek z różnego koloru szklanymi butelkami o pojemności 0,3 l z wodą gaszącą pragnienie w letnie upały? Od 1990 r. rozlewnia jest w rekach prywatnych i w dobie różnistych napitków b/a niewiadomego składu nie jest już monopolistą na lokalnym rynku. Ale działa i - miejmy nadzieję - ma się dobrze! 

Napojowa legenda okołokarkonoska
Naszym celem była wieża widokowa w Podgórkach, odrestaurowana w latach 2006-2009, niegdyś wieża kościoła. Dotarliśmy tam migiem i zabawiliśmy dość długo. Bo warto:
Wieża, kaplica, pozostałości kościoła. Widoczne tablice nagrobne Georga Zedlitza
i jego małżowinki, Hedwigi
Wejście na wieżę z miejsca, w którym niegdyś stał kościół
Spotkani wycieczkowicze z Kartuz: nie wytrzymałem, zrobiłem im krótki wykład przewodnicki
Z kościoła pozostały tylko ściany, ale wszystko pięknie zadbane i zakonserwowane
Nagrobek Bernharda v. Zedlitza
Odczytywanie (i spisywanie) inskrypcji
Schody prowadzące na platformę widokową - bez Frody ani rusz!
Podgórki widziane z wieży
Wszystkie pomieszczenia są wprawdzie dostępne, ale (na szczęście) zamykane na kłódki. Klucze można otrzymać w położonym na przeciwko ładnym domu szachulcowym o numerze 33.
U miłej gospodyni tego domu można odebrać klucze do wieży i innych pomieszczeń
Kolejny podetap to "droga krzyżowa" na Krzyżową (567 m). Warto, bo widoki z góry śliczne, a i miejsce fajne na popas numer 2.
Krzyż na Krzyżowej - z szerokim podestem, na którym ławeczki
Widok na Łysą z Krzyżowej
Góry Kaczawskie - przepiękne
Popas dla wszystkich - w cieniu wierzchołka z krzyżem
Dalej poniosło nas przez wieś aż do "centralnego skrzyżowania" koło byłego parku przypałacowego i niedaleko samego pałacu. A po drodze wiele ślicznych, zadbanych chałup i domów, a także niegdysiejsza szkoła podstawowa, która szkołą nie jest już od 20 lat...
Budynek b. szkoły, dzisiaj własność prywatna (z lokatorami)

Domy remontowane i (pięknie) wyremontowane
Pozostałości pałacu widziane z pozostałości parku...
O pałacu słów kilka (jak zwykle - długich)
W 1874 r. wieś zostaje sprzedana i przestaje być rodową posiadłością rodu von Zedlitz-Neukirch. Nowym właścicielem zostaje malarz historyczny, profesor Ferdinand von Harrach, członek Królewskiej Akademii Sztuk w Berlinie. Wzorując sie na poznanych podczas wojny prusko-francuskiej pałacach znad Loary nakazuje przebudowę pałacu w Podgórkach, zlecając jej realizację Gropiusowi i Schmiedenowi.
Po śmierci Harracha w 1915 r. pałac przechodzi poprzez układy małżeńskie w ręce rodziny Vitzthum von Eckstädt: hrabia Christoph Johann Friedrich, królewski saski minister państwa żeni się z córką Harracha, Elisabeth. Do pałacu kilkukrotnie przyjeżdża król saski Friedrich August. W 1944 r. Christoph Johann Friedrich hrabia Vitzthum von Eckstädt umiera; jego syn ginie na froncie wschodnim w 1941 r. Rządy w dobrach rycerskich przejmuje wdowa po Wolfgangu, Ursula, i sprawuje je do 1945 r., kiedy zostaje przymusowo wysiedlona z pałacu. Do 1947 r., do ostatecznego wypędzenia, mieszka jednak we wsi Podgórki.
Powojenne losy pałacu są dość typowe dla miejsca i czasu: zostaje doszczętnie splądrowany. Po owym zwyczajowym na Ziemiach Zachodnich po wojnie akcie zemsty, umieszono w pałacu dom dziecka, a następnie szkołę rolniczą. 2 października 1961 r. w obiekcie wybuchł pożar (niewykluczone, że na skutek popalenia). Podjęto odbudowę, która trwała do 1966 r., po czym przekształcono go w ośrodek kolonijno-wczasowy łódzkich zakładów włókienniczych. W latach dziewięćdziesiątych zespół pałacowy został sprzedany i do dzisiejszego dnia pozostaje własnością prywatną (pana Marka Fechnera). Obiekt jest niedostępny, choć najpewniej można go zwiedzić po skontaktowaniu się z właścicielem, który nie podołał wymogom konserwatorskim i podobno chce posiadłość, wraz z 200 ha ziemi sprzedać.

Tu kończy się etap I wędrówki. O dalszych perypetyjach w następnych "odcinkach" - już bez opisów obiektów, albowiem poruszaliśmy się w drodze powrotnej wyłącznie pośród natury nieskalanej działaniem człowieka, a przynajmniej nie w sensie budowlanym. 

3 komentarze:

  1. Piękna wycieczka! faktycznie z Kapelli widoki są boskie!nie wiedziałam,że w Podgórkach jest kościół z wieżą widokową! i tyle zadbanych wiekowych domów...:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Podgórki i najbliższe okolice na zboczach Maślaka i Ogiera warte są całego dnia. Żałuję, że tym razem nie udało się nam wejść na teren pałacu, ale to chyba wykonalne. Nie mieliśmy czasu na "Jaskinię Walońska" (OK, trochę przereklamowaną), ani na rezerwat buczyny storczykowej (przebiegliśmy obok. Będziemy wracać do Podgórek, bo piękna to wieś w przecudnej, malowniczej okolicy). Fajnie pisze o tej okolicy Agata [ http://agatagolaszewska.pl/2011/03/30/gory-kaczawskie-podgorki-cz-1/ ]

    OdpowiedzUsuń
  3. Można wspomnieć że przełęcz kapella, obejmujące wzgórze w tle na zdjęciu "Wrześniowe "śniadanie na trawie" (godzina 9:00) na Kapellańskich łąkach" wraz z tą łączką to użytek ekologiczny. Jest to ostatnie stanowisko storczyka drobnokwiatowego na Dolnym śląsku. Oby i na nim nie wyginął.

    OdpowiedzUsuń

Flagi

free counters