7.07.2012

Szklarska Poręba: szklane sny i rocznica linii kolejowej


Niemal cały dzień wczorajszy spędziłem w Szklarskiej Porębie (w Średniej i Górnej). Bazę główną zainstalowałem w najukochańszym muzeum świata (mi znanego, muzealnego), w Domu Carla i Gerharta Hauptmannów. Wizyta wcale nie była czysto towarzyska, a wszyscy merytoryczni pracownicy (tłum ich: sztuk dwie!) w obliczu nawału pracy (to naprawdę nie kpina) związanej z wernisażem, wielkimi projektami realizowanymi wspólnie z miastem i partnerami zagranicznymi i mniejszymi, acz nie mniej istotnymi wydarzeniami wokółmuzealnymi (o których niebawem) Bożena i Przemek nie mieli nawet czasu, by przysiąść...
Przed wernisażem wybrałem się więc na dworzec kolejowy w Szklarskiej Porębie Górnej: tam pierwszy dzień uroczystych obchodów 110-lecia Kolei Izerskiej (skręca mnie, gdy tą nazwą określać muszę linię kolejową oznaczoną numerem 311). Wprawdzie najważniejsze wydarzenia odbędą się w sobotę i niedzielę, ja niestety muszę ograniczyć się do krótkiej fotorelacji z piątku (6.VII.2012). 

Nie tylko święto szlaku 311, ale także Święto Kolei Dolnośląskiej
Dworzec kolejowy Szklarska Poręba Górna i plac, na którym odbywać się będzie festyn
Piękna wystawa warszawskiego Muzeum Kolejnictwa w budynku dworca
Od strony peronów
Widok w kierunku jazdy do Jakuszyc i Harrachova
[aktualizacja: warto przeczytać także: 110 lat Kolei Izerskiej]


No, a później powlokłem się pieszo z powrotem do Hauptmannów. Niełatwy to spacer z ciągle dającą o sobie znać dolegliwością nerwu kulszowego, w każdym razie po przyjściu do muzeum miałem troszkę dość.

Ale warto było!
Na wernisażu zjawili się artyści, miejscy rajcowie z burmistrzem Grzegorzem Sokolińskim; zabraknąć nie mogło kuratora festiwalu E-Glass 2012 i sztukmistrza szklanego, dra Mariusza Łabińskiego; słowem wstępnym uraczyła nas także małżonka prezydenta miasta Jelenia Góra, pełniąca funkcję dyrektora Muzeum Karkonoskiego.
No i te cuda szklane... Okrutnie trudno je fotografować, szczególnie amatorowi takiemu, jak ja. Starałem się z całych sił, proszę mi wierzyć. Jednak prawdziwą urodę tych szkieł trzeba poznać "na żywo", więc namawiam do wizyty w Domu Carla i Gerharta Hauptmannów.
Przed wernisażem: ostatnie intensywne przygotowania (Bożena Danielska i Przemysław Wiater)
Część oficjalna: otwarcie wernisażu
Przed Muzeum - Domem Carla i Gerharta Hauptmannów: artyści czescy i polscy









Poczęstunek dla Gości wernisażu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Flagi

free counters