3.01.2011

Zapnij psa na smycz!

Zima nas nawiedziła prawdziwa w Kotlinie Jeleniogórskiej, zima od jakiej zdążyliśmy się już odzwyczaić: my ludzie, ale i zwierzęta żyjące dziko w otaczających Jelenią Górę lasach. Nieomal codziennie rano, spacerując z Frodą widzę na skraju lasu lub na łąkach, pokrytych dość pokaźną warstwą śniegu, przemykające sarny, szukające czegoś do zjedzenia. Trudny to dla nich czas. Wprawdzie gdzieniegdzie leśnicy i zarządcy kół łowieckich zadają siano do paśników, ale przecież przed nami jeszcze ze dwa miesiące "białej pory roku". Sarny zbliżają się więc coraz śmielej do siedzib ludzkich, głównie odwiedzając śmietniki, gdzie często trafi im się smakowitszy kąsek. Ale także spotkanie z innymi, "wypasionymi", domowymi zwierzętami: z psami. 
Froda jako przedstawiciel rasy kanapowo-pieszczotliwej nie jest szczególnie zainteresowana gonieniem sarenek. Mimo tego, gdy rankiem wchodzę w las strupicki, albo idę na łąki w kierunku Dziwiszowa - zapinam ją na smycz. Ślady obecności saren spotykamy na każdym kroku.
Sarnie legowisko: jama wytopiona w śniegu
Niestety w Jeleniej Górze doszło już tej zimy do licznych przypadków pogryzienia, a nawet zagryzienia saren przez psy - jak pisze Konrad Przezdzięk w Jelonce.com. Straż Miejska potwierdza liczne zgłoszenia takich zdarzeń. Na stronie także dość krwawe zdjęcia rozszarpanych sarenek...
Bardzo więc proszę właścicieli psów, szczególnie tych które polowanie mają we krwi, by zechcieli zapinać je na smycz. Już samo gonienie saren - dla psów zajefajnista zabawa - powoduje ogromny stres i zagrożenie dla porożaków. A uciekanie w głębokim, częściowo zlodowaciałym śniegu, kosztuje sporo cennej energii i grozi poważnymi kontuzjami sarnich nóżek, czyli cewek. Szanujmy naszych sąsiadów czworonożnych z podmiejskich lasów...
Sarny na Zabobrzu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Flagi

free counters