Szumnie reklamowany "pakiet antykryzysowy" ekipy pana Tuska okazał się - jak wynika z artykułu w "Polska-Times" - hucpą, bzdurą i zaprzeczeniem gospodarczego liberalizmu (czy jak kto woli: "neoliberalizmu") tej partii. Był ów liberalizm gospodarczy głównym powodem, dla którego w wyborach parlamentarnych stanąłem 'jednoosobowym murem' za tą opcją polityczną.
Otóż aby sfinansować ów zachwalany "pakiet", rząd pana Tuska chce rzekomo podnieść podatek VAT.
- Rozważamy podniesienie VAT, bo to jeden ze sposobów walki z kryzysem - przyznaje w rozmowie z "Polską" Mikołaj Herbst z zespołu doradców strategicznych premiera.
Podstawowa stawka podatku od towarów i usług wynieść więc miałaby od września 2009 roku 23%, dzięki czemu dobilibyśmy nieomal do takich potęg wysokopodatkowych jak Szwecja i Dania i przegonilibyśmy dwudziestodwuprocentową Finlandię.
I dalej:
- Należy się przygotować na to, że dziura w budżecie spowodowana mniejszymi wpływami z podatków wyniesie nawet 40 mld zł - twierdzi prof. Stanisław Gomułka, były wiceminister finansów, główny ekonomista BCC. Pomysł na podniesienie podatków uważa za dobry, ale jego zdaniem rządowi będzie go bardzo trudno przeforsować. - Jest prawdopodobne, że plany te zawetuje prezydent. Od dawna deklarował, że jest przeciwny podnoszeniu wszelkich podatków - dodaje Stanisław Gomułka. Zdaniem prezydenta wzrost podatków hamuje konsumpcję.
Wynika stąd, że pan Prezydent okazuje się większym liberałem ekonomicznym, niż pan Tusk. Świat na głowie stanął!
Cytuję dalej za "Polska-Times": (Rząd)nie wyklucza podniesienia składki rentowej, a to następnych 20 mld zł w kasie państwa.
Wspomnę więc jedynie 3 z zapisanych na "starym" Nieregularniku obietnice pana Premiera z jego expose, wygłoszonego w sejmie:
• Radykalne uproszczenie prawa podatkowego, gospodarczego i obsługi ZUS przez płatników.
• Obniżenie podatków i obciążeń pośrednich.
• Reforma emerytalna.
Widzę tu rażącą sprzeczność, nie dającą wytłumaczyć się kryzysem światowym. Przyjrzyjmy się stawkom VAT obowiązującym w Unii Europejskiej (po uwzględnieniu zmian stawek w związku z kryzysem) - pełny widok po kliknięciu w obrazek:
Jeżeli więc we wrześniu i tak dość nieudolny rząd pana Tuska ubierze się w 23-procentowy płaszczyk VAT-owskiego liberalizmu, to - jak mniemam - będzie to początek końca jego egzystencji. Niestety - "mniejszego zła", niż Platforma Obywatelska nie widzę..., no, może 'Libertas', ale to całkowity polityczny margines i za dużo tam politycznych analfabetów-banitów z PiS i innych partii oszołomskich. UPR byłby piękny, gdyby zmienił nazwę na Unię Polityki Nierealnej; wówczas oddałbym z chęcią głos na to marginalne ugrupowanie, bo lubię mistyków ekonomicznych.
Pan Tusk & Co. (czy też & PO) staną się w razie decyzji o podwyżce podatków od września polityczną przeszłością (dla mnie).
PS: Akurat rozpętała się burza wokół tzw. "Raportu" BBN, sygnowanego przez kolejnego prostaka z otoczenia Kaczyńskich. Te bezkarne harce zauszników i dupowłazów Kaczyńskiego Lecha są kolejnym dowodem na bezsilność ekipy Tuska i samego premiera.
Polowanie na Widmo Brockenu! Biała Tęcza! Zjawiskowe Karkonosze!
-
Trwał kolejny dzień inwersji w Sudetach (12.11.2024), a ja z Gór Izerskich
podziwiałem charakterystyczne dla takiej aury morze chmur. Wcześniejsze,
wszystk...
1 tydzień temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz