O Wieży Rycerskiej w Siedlęcinie (Boberröhrsdorf) pisałem niedawno. Wczoraj, z okazji organizowanego tam pokazu pod tytułem "Życie codzienne w wieży siedlęcińskiej w średniowieczu" wybraliśmy się do Siedlęcina w ramach spaceru z psem. Pogoda lekko barowa, w porywach spacerowo-barowa (nadająca się na spacer do baru), ale co tam...
Przedstawienie grupy Cornu Cervi z Kopańca... smaczne: widzowie współbiesiadują niejako z aktorami, spożywając przepyszną własnej roboty kaszankę i groch z kapusta, racząc się winem z rogu bawołu i słuchając przyśpiewek karczemnych i pogaduszek między... panem, wójtem a plebanem - wszystko to w strojach nieomal z epoki, choć wygłaszane językiem dalece bardziej współczesnym. Spektakl trwa około 80 minut i niezwykle miło "komponuje się" z wnętrzami siedlęcińskiej wieży. Kilka zdjęć ze spaceru i z pobytu w Siedlęcinie poniżej.
"Pociąg ze stacji Jeżów Sudecki do Jeleniej Góry...". My szliśmy w kierunku przeciwnym
"Zwierzę pociągowe" na torach, albo parafraza Munka: "Pies na torze"
"Pola makowe" między Jeżowem Sudeckim a Siedlęcinem
Spotkanie z jaszczurką
Bobrowe kąpiele pod wieżą książęcą
Spektakl średniowieczy (i średnio dobry)
Publika ludzka chłonęła kulturę, Froda zaś zapach kaszanki
Dwa zdjęcia z wnętrza wieży: poddasze gospodarcze i sala z freskami
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz