6.04.2011

U Carla o Monografii

"Będziesz? Po części oficjalnej jedziemy do mnie do domu!" -  tymi słowy kusił mnie kilka dni temu Przemek Wiater. "Monografia Szklarskiej Poręby" (vide tumiała wczoraj swoją oficjalną premierę w Domu Carla (i Gerharta) Hauptmanna w Szklarskiej Porębie. Dobra setka osób (głównie szklarskoporębian) zasiadła w sali vlastimilowej muzeum. A gdy swoją opowieść o powstawaniu monografii skończył Przemek, gdy uzupełnił ją Ivo - się zaczęło: "...bo ja tu mam zdjęcia z lat 60., być może by się przydały", "czy pisali Panowie o liceum, do którego chodziłam w latach sześćdziesiątych?", "dlaczego nie napisaliście o..." STOP! Zacytuję tu fragment "Wstępu": "Autorzy zdają sobie sprawę z niedociągnięć monografii, które po części są wynikiem braku, bądź znacznie utrudnionego dostępu do źródeł szerokiego spektrum dziejowego i tematycznego [...]". Pamiętajmy wszak, że przez 8 wieków istnienia miejscowości nazywanej dzisiaj "Szklarska Poręba" nikt nie podjął się dzieła systematyzacji jej dziejów w takiej formie, w jakiej uczynili to Autorzy. Owszem, zarówno "za Niemca", jak i "za Polaka" ukazywały się pomniejsze historyczne teksty okazjonalne, opisujące drobne, wybrane fragmenty z przeszłości Szklarskiej Poręby. Jednak przed Ivem i Przemkiem stanęło zadanie, które - jak sami przyznają - w narzuconych przez różne okoliczności warunkach okazało się o wiele trudniejsze, niż to sami zakładali. 
Dawno już dom, w którym tworzył Carl Hauptmann, w którym jego młodszy brat Gerhart napisał "Tkaczy", nie gościł tak zaangażowanej publiczności. Bo przecież to o Ich mieście, o ich "Małej Ojczyźnie" napisali autorzy "Monografii". I serce się raduje, i dusza, gdy widzi się, jak bardzo dzisiejsi Szklarskoporębianie angażują się w dzieje tego niezwykłego miejsca na Ziemi. 
Pozwolę sobie udokumentować wczorajsze spotkanie kilkoma zdjęciami. Niechaj w jakimś niewielkim stopniu będą one świadectwem tego, jak bardzo potrzebna jest wiaterowo-łaborewiczowa "Monografia".


Godzina 15:45, parking przed Muzeum
Godzina 16:30, parking przed Muzeum
Carla i Gerharta dom, od strony ogrodowej
Zgromadzenie jak najbardziej legalne
Gospodarz, Współautor... po prostu: Przemo (jakiego NIE znacie!)
Napisali, teraz się tłumaczą...
"Majce - i wszystkim najwspanialszym Naumowiczom" - zaprawdę godne to i sprawiedliwe
Maja - szklarsko-porębianka

5 komentarzy:

  1. Dzięki Karkonoszu za tak wspaniałą recenzję z wczorajszego spotkania. Zaprawdę było godnie i uroczyście, a szklarskoporębianie doprawdy cieszą się z monografii swojego miasta.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ze ta dobra setka osób „głównie szklarskoporębian“ byla w muzeum, potwierdza tylko zaspokojenie wlasnej ciekawosci, niz dokladna analiza tresci zaprezentowanej ksiazki. Koncentrujac sie tylko na okresie do 1945 roku i zyciorysach niektorych osob w czesci „Varia“ od strony 378, dziwic sie tylko nalezy, ze majac tyle zrodel bibliograficznych, odkryc mozna tam inne tlumaczenie tekstow zrodlowych niz to tekst niemiecki podaje, bledna interpretacja autorow ksiazki niz nimieccy autorzy ksiazek czy artykulow gazetowych to podawali i falszywe informacje o zyciorysach niektorych osob, ktorzy w jakis sposob z tym miejscem byli zwiazani. Ze przecietny czytelnik tej ksiazki tego nie sprawdzi, trudno sie nie dziwic, ze przyjmnie to co tam zostala zainterprowane i sugerowane za historyczna prawde bez komentarza. Nie usprawiedliwia to autorow, ze ta monografia ist z niedociagnieniami. Nie jest tez prawda (przynajmniej jezeli chodzi o historie tej miejscowosi do 1945 roku), ze nicht nie pisal czy napisal o historii tego miast. Wydaje sie, ze ta ksiazka powstala w zbyt krotkim czasie. Autorzy mogli sobie pozostawic wiecej czasu, moze wtedy bylo by mniej niedociagniec.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sfrustrowany ten "Anonimowy" i mało odważny jakiś (bo anonimowy): napluł, a konkretu - ani jednego. Błędów niechlujstwa językowego nie będę podkreślał, i nie mam tu na myśli braku "polskich znaków". A na zarzut "zbyt krótkiego czasu" Autorzy odpowiedzieli wielokrotnie: i we wstępie do Monografii, i w trakcie każdego ze spotkań z Czytelnikami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do zarzutów "Anonimowego".
    Proszę o wskazanie miejsc w których:
    "odkryć mozna tam inne tlumaczenie tekstow zrodlowych niz to tekst niemiecki podaje".
    Tak, tłumaczyliśmy źródła, korzystając wielokrotnie z pomocy zawodowych tłumaczy, czasem dla porównania zamieszczając oryginał.
    Proszę o konkretne przykłady:
    "bledna interpretacja autorow ksiazki niz nimieccy autorzy ksiazek czy artykulow gazetowych to podawali i falszywe informacje o zyciorysach niektorych osob".
    "Nie jest tez prawda (przynajmniej jezeli chodzi o historie tej miejscowosi do 1945 roku), ze nicht nie pisal czy napisal o historii tego miast."
    Omówienie źródeł i literatury do dziejów Szklarskiej Poręby znajduje się we wstępie na str. 8-10.
    "Wydaje sie, ze ta ksiazka powstala w zbyt krotkim czasie. Autorzy mogli sobie pozostawic wiecej czasu, moze wtedy bylo by mniej niedociagniec".
    O ograniczeniach czasowych i objętości książki narzuconych przez wydawcę mówiłem na spotkaniu w muzeum.

    Zapraszam "Anonimowego" na otwarte spotkanie z autorami do jeleniogórskiej Książnicy Karkonoskiej w czwartek 14 kwietnia o godz. 15.00, gdzie chętnie odpowiemy na konkretne uwagi i domniemane zarzuty.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję, Przemku, za zabranie głosu. Poczekajmy teraz na skonkretyzowane "zarzuty" Autora odnośnego komentarza, bo z dotychczasowym "galaretowatym" potokiem słów dyskutować trudno.

    OdpowiedzUsuń

Flagi

free counters