27.08.2011

W Kotlinie Krzeszowskiej, cz. I - Chełmsko Śląskie

Chełmsko Śląskie, dawny Schömberg: niegdyś miasto, dzisiaj wieś, za to z zabudową o typowym, miejskim charakterze: z domami bogatych patrycjuszy, z dwoma kościołami (katolickim – o którym więcej poniżej – i ewangelickim, w którym dzisiaj mieści się magazyn/hurtowania materiałów chemicznych), licznymi w przeszłości ważnymi urzędami i fabrykami. W 1905 r. akta miejskie wymieniają: sąd miejski, tkalnię lnu, zakład apretury (czyli impregnowania) płótna lnianego, fabrykę rolet okiennych i żaluzji, własną elektrownię, tartak parowy i – to ważne – wytwórnię słynnych kiełbas. 
Miała miejscowość linię kolejową (Ziederthalbahn, czyli „Kolej Doliny Zadrnej” i dworzec. Wszystko to już niestety historia...
Północna pierzeja Rynku w Chełmsku Śląskim

Widok na Rynek spod podcieni
Miasteczko – będę używał tego terminu, choć formalnie prawa miejskie Chełmsko Śląskie utraciło w 1945 roku (zresztą nie po raz pierwszy w swojej długiej historii) – położone jest na wysokości ok. 530 m nad poziomem morza w Kotlinie Krzeszowskiej, malowniczo wciśnięte między niewysokie Góry Krucze (w tej okolicy sięgające 716 m) od zachodu, a Zawory (cz.: Závora, najwyższy szczyt 715 m) od wschodu. Przez Chełmsko przepływa rzeczka Zadrna (niem: Zieder), wpadająca do Bobru w Kamiennej Górze. Historia Schömbergu sięga XIII wieku: w dokumentach czytamy, że 23 sierpnia 1289 r. książę świdnicki Bolko zawarł z królem czeskim Wacławem II układ, na mocy którego osada Schömberg z całą okolicą włączona została do Księstwa Świdnicko-Jaworskiego. Już niecałe 100 lat później miasto powróciło do korony czeskiej na skutek „układów małżeńskich”. W latach 1526 – 1763 dostało się (z całym królestwem czeskim) pod panowanie Habsburgów, by po wojnach śląskich trafić pod skrzydła Hohenzollernów, a później znaleźć się w Niemczech. W 1945 r. przypadło Polsce.
Założenie Chełmska Śląskiego przypisuje się czeskiemu magnatowi Idziemu z Upy, który w 1275 r. nadał osadzie nazwę „Mons Bellus” (piękna góra, a więc: Schöner Berg, skąd Schönenberg [1275 r.], a później Schömberg). W owych czasach znajdował sie tu zamek obronny z niewielką osadą, zniszczony w 1426 r. przez husytów. Nad wejściem w dawnym budynku poczty widniała data „1214”, odnosząca sie być może do roku wzniesienia zamku obronnego. Początkowo miejscowość rozwijała się głównie dzięki rolnictwu i handlowi: tu znajdował się dom celny na granicy śląsko-czeskiej. Historia związała losy miasteczka z cystersami (z niedalekiego Krzeszowa): w dokumencie z 20 października 1346 r. czytamy: „Bolko II, książę Śląska i Świdnicy, potwierdza, że w jego przytomności, oraz przy obecności opata klasztoru krzeszowskiego Mikołaja i rycerza Konrada z Tschirne w powiecie jaworskim (ród Czirne..., nieźle mieszał na „moim” Dolnym Śląsku) i panów Jeriko de Ysinberg oraz jego kuzyna Prescha de Gutinsteyen podpisano umowę sprzedaży wymienionemu wyżej opatowi oraz rycerzowi Konradowi miasta Schömberg za sumę 280 guldenów”. Od 1360 r. już całe miasto stało się własnością cystersów krzeszowskich – i tak aż do roku 1810, do sekularyzacji w Prusiech przeprowadzonej.
Kościół pocysterski p. w. Świętej Rodziny


Przecudna ambona barkowa
Dokładnej daty nadania praw miejskich Schömbergowi nie znam, wyczytałem jednak, że w 1580 r. cesarz Rudolf II potwierdził istniejące prawa miejskie, a nawet je rozszerzył: Chełmsko Śl. mogło organizować dwa jarmarki w roku na dzień św. Urszuli 21 października i w niedzielę poprzedzającą dzień św. Małgorzaty 13 lipca. Na jarmarkach handlowano głównie przędzą i płótnem lnianym oraz suknem. Miasto posiadało swoją radę, składającą się z dziewięciu osób: sześciu rajców i dwóch radców wyższych oraz burmistrza; kadencja trwała trzy lata. Panowała kościelna wersja demokracji: wszystkich członków rady miejskiej mianował opat krzeszowski, jako właściciel miasta Schömberg. W 1580 r. Rudolf II nadał miastu herb: u dołu zarysowane trzy wzniesienia, po których powyżej skacze ku lewej dziwny twór z gęstą kitą, lwimi łapami i głową wiewiórki. Cesarska fantazja widać była nieograniczona.
Herb w prezencie od Rudolfa
Wojna Trzydziestoletnia to smutny rozdział w historii Chełmska Śląskiego i tragiczny dla całego Śląska. Po brutalnej rekatolizacji doszło do buntu: 29 grudnia 1620 r. na granicy miasta zamordowany został opat krzeszowski, Martin Klave. Czyn ten nie mógł pozostać bezkarny: miastu odebrano prawa miejskie, mnisi spalili dom burmistrza, a zamordowanemu opatowi wystawili pomnik. Jednak już w 1629 r. prawa miejskie zostały Schömbergowi przywrócone. Miasto podźwignęło się z ruin spowodowanych wojną, pożarami i żywiołami przyrody. Dzięki działalności krzeszowskich mnichów żywo rozwinęło się zakorzenione tu już od dawna tkactwo. Już pod koniec XV w. uprawiano tu len: początkowo na własne potrzeby i na sprzedaż. Położone pośród dobrze nasłonecznionych pagórków miasteczko miało dość terenów nadających się na bielarnie płótna lnianego, Zadrna toczyła wystarczające ilości wody, niezbędnej do jego produkcji, w okolicy powstały wytwórnie potażu, używanego do bielenia lnu.

W XVII i XVIII w. Schömberg wybił się na ważny ośrodek produkcji i handlu płótnem lnianym. Przez dziesięciolecia uprawa lnu i tkactwo stanowiły główne, a w zasadzie JEDYNE źródło dochodów dla większości mieszkańców. Produkcja musiała być doprawdy bardzo znacząca, skoro na przełomie wieku XVI i XVII nadano Chełmsku Śl. prawo do kolejnego jarmarku w każdą środę, a od 1689 r. – także w dni świąteczne.
Dwunastu (właściwie: jedenastu) Apostołów

W podcieniach "apostolskich"
Rzut okiem do wnętrza...
By zintensyfikować produkcję lnu i płócien opat krzeszowski nakazał wzniesienie 12 identycznych drewnianych chat, które sprzedano czeskim tkaczom. Kompleks domów nazwano – jakże trafnie – 12 Apostołów, choć z dwunastu szybko zrobiło się jedenaście: stojący w niewielkim oddaleniu „Judasz” padł ofiara pożaru. Domy umiejscowiono przemyślnie: bezpośrednio nad wodonośną Zadrną, vis-a-vis zbocza idealnie nadającego się do suszenia tkanin i w bliskości lasu, z którego pozyskiwano drzewo do produkcji potażu. Od strony szosy (prowadzącej do Łącznej – Raspenau) domy posiadają malownicze podcienia, które pozwalały prowadzić handel na jarmarkach nawet w najbardziej deszczowe dni. Każde z podcieni wsparte jest na trzech słupach. Domy mają wymiary 7,5 x 15 metrów, wąska strona skierowana jest ku ulicy i ku Zadrnej. Niemal we wszystkich zastosowano identyczny rozkład: z podcieni wchodzimy krótkim korytarzykiem do dużego pomieszczenia, stamtąd można dostać się do kuchni, z niej – do pomieszczenia magazynowego. Ów pokój na dole ma powierzchnię ok. 36 m2, z niego wychodzi się do znajdującego się z tyłu ogródka. To właśnie na parterze, w owym zajmującym niemal całą dolną powierzchnię domu pomieszczeniu, stały warsztaty tkackie (z reguły dwa) i wszelkie urządzenia niezbędne do produkcji przędzy lnianej i płócien. Całe górne piętro zajmował ogromny strych, na który wchodziło się po drabinie. Tam magazynowano surowce i składowano gotowe wyroby, Domy są częściowo podpiwniczone. Dzisiaj straciły swój pierwotnych charakter, chociaż – oczywiście – w dalszym ciągu robią niezwykłe wrażenie niezmienioną linią, wyglądem zewnętrznym i oryginalnością.
(będzie kontynuacja, ostrzegam lojalnie!)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Flagi

free counters