Po porannym wpisie wielce szanowna i ukochana Marianna (nota bene również właścicielka przewspaniałej Goldenki) w swoim komentarzu dała wyraz zaniepokojeniu losem mojego psiaka. Ponieważ groźby różne pod moim adresem sypały się już niejednokrotnie na skutek takich, czy innych postów, śpieszę wnieść dowód na absolutnie zadowalające samopoczucie Frody po porannych mrozach. Proszę również o niepodawanie mnie do sądu za znęcanie się nad zwierzęciem mym... Dodam na swoje usprawiedliwienie, że ów dzisiejszy wczesnorany spacer nie był pomysłem moim, lecz mojego czworonożnego skarabeusza; natomiast bez bicia przyznaję, że zamieszczone teraz zdjęcia powstały na przechadzce wymuszonej przeze mnie o godzinie 12.00.
W imieniu swoim własnym i Frody serdecznie pozdrawiam Mariannę i Fiolkę.
Dzięki waści za dbałość o moją psyche. Już jestem spokojną. Widzę,że ta twoja laseczka (Froda) nadal jest dominującą panienką.
OdpowiedzUsuńDzięki za pozdrowienia, pozdrawiamy również
Marianna i Fiolka oraz cała reszta