Największa sala w Muzeum Karkonoskim (którego fasada skąpana w zmieniających barwo światłach - za sprawą Festiwalu Światła - kazała mi zmienić jego nazwę na "Muzeum Kolorowe") wypełniła się po brzegi: przybyła "cała Jelenia Góra". Stefa Żelaskowa prezentowała bowiem wystawę "UNIKATY - Szkło Polskie XXI wieku". Zjawili się Artyści - z Czech, Niemiec i Polski, zjawili się politycy - od posła na Sejm po szeregowego urzędnika Ratusza jeleniogórskiego, obecne były prasa, telewizja lokalna i radio. I złaknieni takich artystycznych wydarzeń Mieszkańcy miasta. Sięgnijmy do pięknego katalogu, który wystawie towarzyszy:
"W ostatnich latach artyści w niewielkim zakresie korzystają z pieca hutniczego. Największy obszar, w którym się dzisiaj poruszają związany jest z ich niezależnością. Tworzą kompozycje w studio obrabiając je 'na zimno' technikami szlifierskimi. [...]
Obecnie artysta sam może zrealizować swoje dzieło, począwszy od projektu aż po efekt końcowy. W szkle artystycznym obserwujemy odejście od form użytkowych na rzecz kompozycji rzeźbiarskich, figuralnych albo abstrakcyjnych. [...]
Jedno o wieków nie uległo zmianie [...]: szkło wymaga uwagi, cierpliwości i wizji artystycznej. Nie da się oszukać. [...]"
W katalogu - oprócz cytowanych słów pani kustosz wystawy - znalazły się sylwetki twórców i fotografie (świetne zresztą) ich dzieł, a także - co stanowi pewien ewenement - kreślone ręką artystów "papierowe" projekty wyjściowe prac. Większość eksponatów powstawała w latach 2006 - 2009.
Ze swojej strony zauważyć chciałbym jedno: tytuł wystawy jest odrobinę "na wyrost". Otóż prezentuje ona - poza pracami artystów z Czech - właściwie wyłącznie tzw. "szkołę wrocławską" lub - jak kto woli - dolnośląską szklarstwa artystycznego. A przecież świat polskiego szkła artystycznego nie kończy się na Dolnym Śląsku, choć bez wątpienia Akademia Sztuk Pięknych we Wrocławiu (im. E. Gepperta) z jej Wydziałem Ceramiki i Szkła jest w tym zakresie uczelnią w Polsce wiodącą. Zabrakło mi także kilku uznanych nazwisk, jednak ich nieobecność tłumaczy we wstępie do katalogu kustosz wystawy, pani dr Żelasko:
"[...] ze względów na możliwości ekspozycyjne sal wystawowych w grupie prezentowanych artystów nie znaleźli się wszyscy uprawiający tę dziedzinę twórczości. Szkoda, że Stanisław i Paweł Borowscy nie mogli wziąć udziału w wystawie ze względu na wcześniejsze zobowiązania".
Bez wątpienia jednak wystawa jest w najwyższym stopniu godna uwagi, a dla miłośnika sztuki w szkłach zaklętej stanowi wydarzenie, w którym udział wziąć należy.
Reportaż z wernisażu (ze znakomitymi zdjęciami Konrada) w Jelonka.com
Strona kolorowego Muzeum Karkonoskiego
Wystawa trwać będzie do 31 stycznia 2009 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz