25.11.2010

Wybory samorządowe Jelenia Góra - La Grande Finale

PKW - i wszystko jasne! Znamy wyniki wyborów samorządowych: wielkich zaskoczeń brak. Z tych mniejszych, które w naszym regionie się wydarzyły, wymienię porażkę pana Łużniaka (nie wszedł do Sejmiku Dolnośląskiego).
5 grudnia w Jeleniej Górze trzeba będzie dokonać wyboru ostatecznego: Obrębalski albo Zawiła. Aż korci, by stworzyć subiektywne zestawienie zalet i wad każdego z Szanownych Kandydatów, w oparciu o ich dotychczasowe dokonania samorządowo-polityczno-organizacyjne. Zadanie ponad moje siły, może pokusi się o to któraś z gazet lub jakiś portal (byle nie "Jelonka.com", bo znów nabroją fatalnie...). Zrobiłem (już przed pierwszą turą) taki rachunek zysków i strat na własny użytek; wiem, kto "zasłużył" sobie na mój głos w dogrywce.
Maszynka propagandowa w każdym razie już ruszyła: wczoraj w skrzynce pocztowej znalazłem druk, który nieodparcie skojarzył mi się ze ślubem: oto Marcin Zawiła (za pieniądze Komitetu Wyborczego Platformy Obywatelskiej RP, czyli... za moje i Wasze pieniądze) zaprosił mnie i pewnie większość mieszkańców Jeleniogrodu do drugiej tury wyborów. 


W zaproszeniu czytamy m. in.: "Jestem osobą doświadczoną i wiem, że zaraz po wyborach przyjdzie czas codziennej wytrwałej pracy". Pytam więc: co pan poseł i dyrektor książnicy robił i robi teraz? Wypoczywa na Bahamach?
Deklaruje też Marcin, że "nawiążę współpracę ze wszystkimi radnymi, bez względu na to z jakiego komitetu wyborczego się wywodzą" (pisownia oryginału). W tego typu materiałach, w szczególności o tak niewielkiej ilości tekstu, nie należy popełniać błędów gramatycznych: za taki uważam wyrażenie "ze wszystkimi". Może jednak trzeba zapytać profesora Miodka, a może to efekt tych Bahamów...? Zresztą w całym tekściku sporo uchybień interpunkcyjnych. I dlatego wiodące hasło Zawiły "Jestem dla Jeleniogórzan" brzmi ironicznie: jestem, ale tak na pół gwizdka. Nie mam czasu sprawdzić tego, co podpisuję (bo pod tekstem jest faksymile podpisu Marcina Zawiły.
Mimo wszystko - miły pomysł, niezły tekst, a sam druczek wysokiej jakości.

Od pana Obrębalskiego jeszcze żadnego zaproszenia nie otrzymałem. Czekam niecierpliwie...

5 komentarzy:

  1. hmm bład gramatyczny a jak powinno być twoim zdaniem?
    z wszystkimi ...?
    A jeśli chodzi o pieniądze - ZTCW kampania samorządowa nie jest refinansowana z budżetu.
    Czy to dobrze czy źle to już inna sprawa ale z tego wynika że raczej za ten druk nie zapłacisz.

    W zaproszeniu czytamy m. in.: "Jestem osobą doświadczoną i wiem, że zaraz po wyborach przyjdzie czas codziennej wytrwałej pracy". Pytam więc: co pan poseł i dyrektor książnicy robił i robi teraz? Wypoczywa na Bahamach?

    Skrót myślowy zawarty w zdaniu:
    "Jestem osobą doświadczoną i wiem, że zaraz po wyborach przyjdzie czas codziennej wytrwałej pracy"
    Należałoby chyba odczytywać
    "[dla nowego przezydenta] przyjdzie czas codziennej wytrwałej pracy" (w domyśle skończy czas obietnic wyborczych).
    Odczytanie tego
    "[dla mnie] przyjdzie czas codziennej wytrwałej pracy" (w domyśle bo teraz nic nie robię)
    mówi wiecej o czytającym niż o tekście ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale się pan czepiasz boguduchawinnego kandydata..., tym bardziej, że deklarowałeś poparcie zdecydowanie kilka postów niżej.

    Drugiego grudnia o 17-tej ponoć imć Palikot odwiedzi jeleniogórskie gościnne progi. Spotkanie ma się odbyć w dworcowej knajpce, Orient Expres czy jakoś tak (nie wiem bo nie używam), Chyba się nie oprę.
    Marianna

    OdpowiedzUsuń
  3. jakąś znajomą rękę w anonimie wiedzę:)))))) M.

    OdpowiedzUsuń
  4. widzę - oczywiście

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy (nie tak całkiem...) się czepia, że się czepiam! A i pewnie, czepiam się. Bo lepiej lepiej, niż gorzej. Ideałów nie ma, stąd i tak zagłosuję na Marcina. Ale czy nie marzymy o idealnym prezydencie Jeleniej Góry? No: bliskim ideału... Marzenia zostaną zweryfikowane przez 4 lata kadencji. Bylebyśmy nie byli utopistami.

    OdpowiedzUsuń

Flagi

free counters