Bardzo aromatyczny reportaż z "Wysokich Obcasów". Gwoli rzetelności dodam, że to nie jedyna Świątynia Kawy Aromatycznej w Jeleniej Górze. O ranking się nie pokuszę - bo nie on jest najważniejszy...
Fot. Łukasz Giza / Agencja Gazeta |
Katarzyna i Sebastian Kirchnerowie krzątają się w mikroskopijnym sklepie. Zapach świeżo palonej kawy ciągnie się przez pół placu Ratuszowego w Jeleniej Górze. W ofercie Aromacafé - 150 kaw wysokogatunkowych z niemal każdego zakątka świata, niedostępnych w produkcji masowej. Palone są na miejscu w prostej wypalarce, którą nazywają ''ciuchcią''. ''Ciuchcia'' jest wiekowa, więc jak się psuje, przydają się umiejętności właściciela. Jaka jest różnica między kawą wypalaną na miejscu a tą z supermarketu? - Proces starzenia się kawy zaczyna się od momentu jej wypalenia - tłumaczy Katarzyna Kirchner. - Im kawa starsza, tym mniej aromatyczna, a co za tym idzie - mniej smaczna, bo to aromat jest w kawie najważniejszy. Kawy masowe mają datę przydatności do spożycia - rok. U nas sprzedają się w ciągu 14 dni [...].
Całość w Wysokich Obcasach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz