31.12.2009

Śmigus-dyngus sylwestrowo-noworoczny

W Kotlinie Jeleniogórskiej szare niebo: chmury spowiły nawet Górę Szybowcową, zwaną niegdyś Galgenberg (561 m). Nie lepiej w "prawdziwych" górach: w Karkonoszach. Najzimniej oczywiście na Śnieżce (o 9:00 rano: minus 2 stopnie), ale co to za zima? U Braci Czechów także "wszystko płynie", armatki do naśnieżania stoków zamarły, bo temperatury powyżej zera. Wygląda na to, że w Karkonoszach stary rok pożegnamy deszczowo (uwaga! w wyższych partiach może przymrozić nawierzchnie dróg i chodników!), tak samo najpewniej powitamy rok 2010 - i dopiero od niedzieli wróci łagodna zima. 
Kilka grafik pogodowych niechaj udokumentuje to, co gołym okiem widać z okien.

Temperatury w Karkonoszach i po stronie czeskiej (31 grudnia 2009, godzina 14:30): 



Temperatury w Karkonoszach i po stronie czeskiej (31 grudnia 2009, godzina 9:30):



Górna stacja czeskiego wyciągu na Śnieżkę (godz. 9:45):


Widok z pensjonatu Horská chata Portášky, Velká Úpa:

4 komentarze:

  1. A czemuz to waćpaństwa nie było tam gdzie mieli być sylwestrową nocą ? Marianna

    OdpowiedzUsuń
  2. w sylwestrową noc do samochodu pełzaliśmy na czworakach i nie z powodu nadużyć

    OdpowiedzUsuń
  3. W Szklarskiej 1.01.2010 udaliśmy się po tańcach i życzeniach noworocznych około 2 po północy ze Starej Chaty Walońskiej piechotką, aby troszkę "pokolędować" po znajomych. Było bardzo ślisko, tak że hej i z kolędy nic nie wyszło, bo po ul. Kołłątaja szliśmy trzymając się płotów, aż nas szczęśliwie wyratował znajomy taksówkarz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Spieszę odpowiedzieć na komentarze:
    1. Będąc kruchym 'menszczyznom' obawiałem się sylwestrowania w Górnej Szklarskiej z powodu możliwości uślizgów niekontrolowanych. Ponadto nie chciałem w Noc Hucznych Fajerwerków zostawiać Frody samej w domu: psina mogła się spłoszyć bardzo - a okazało się, że była niezwykle baczną i uradowaną obserwatorką sztucznych ogni, wspinając się na parapet i wodząc całym łbem za "latającymi światełkami".
    2. "Nieznośną śliskość Nowego Roku" udało mi się wypróbować na porannym spacerze. W jednej chwili zaliczyłem glebę na przyprószonym śniegiem lodowisku, w jakie zamieniła się droga pod Szybowcową. Mam nadzieję, że Państwo nie odnieśli obrażeń - gołoledź gorsza, niż "goło leć"...

    OdpowiedzUsuń

Flagi

free counters