Za portalem "Nasze Miasto" donoszę uprzejmie:
Miasto odnowi zniszczone miejsca wypoczynku wzdłuż dwóch popularnych szlaków rowerowych w Jeleniej Górze. Nowe ławki, stoły, kosze na śmieci i stojaki rowerowe mają zostać ustawione przy ścieżce rowerowej na Perłę Zachodu i na trasie z Jeleniej Góry do Mysłakowic.
Ustawione tam przed kilku laty elementy małej architektury zostały zniszczone lub ukradzione. Gmina Jelenia Góra otrzymała pomoc unijną na realizację tego przedsięwzięcia w sumie prawie pół miliona złotych. Prace rozpoczną się w jesienią. Zaplanowano także ustawienie barier ochronnych w niebezpiecznych miejscach. Wiceprezydent Jeleniej Góry Miłosz Sajnog zapewnia, że nowe elementy będą „wandaloodporne”. Betonowe ławki zostaną przytwierdzone do podłoża, by znowu ich nie ukradziono.
Miasto przygotowuje się też inną inwestycję z której będą mogli korzystać m.in. rowerzyści. W przyszłym roku ma rozpocząć się budowa stanicy rowerowej na osiedlu Zabobrze. Jelenia Góra zamówi projekt i chce postarać się o unijne pieniądze. Na realizację potrzeba około miliona złotych. W okolicach byłego basenu wojskowego przy drodze na Górę Szybowcową, powstanie 100 miejsc dla rowerów, miejsca na grilla, ławki i stoły.
Zaplanowano też zewnętrzną siłownię z urządzeniami do ćwiczeń, park linowy dla dzieci, piramidę wspinaczkową i zjeżdżalnie. Pojawi się w tym miejscu także mini skate-park z rampami i innymi elementami do jazdy na deskorolce, rolkach lub rowerach.
Obok stanicy rowerowej ma powstać restauracja. Miasto poszuka inwestora prywatnego, który zechce ją zbudować.
Zastanawiam się jednak, dlaczego to "miasto" ma odnawiać zniszczoną podczas budowy elektrowni na Bobrze i wycinki drzew przez Nadleśnictwo ścieżkę rowerową? Głośno mówiono przecież, że to właśnie inwestor i zarządca lasów będzie miał obowiązek doprowadzenia tej trasy do stanu sprzed dewastacji. Miasto więc może co najwyżej odtworzyć tę tak pięknie nazwaną "małą architekturę". Miłosza Sajnoga podziwiam zaś za optymizm: nie ma rzeczy odpornych na działania naszych półgłówków z mięśniami, szczególnie, gdy w grę wchodzić będą dopalacze procentowe. Szkoda tylko, że prace rozpoczną się dopiero jesienią...
Natomiast projekt stanicy rowerowej przy wejściu do strupickiego lasu to pomysł fajny. Jeżeli doczekamy się połączenia tego miejsca z obiecanymi ścieżkami rowerowymi wzdłuż ul. Jana Pawła II i rowerowego skomunikowania odjeżowskiego krańca Zabobrza z pozostałą częścią miasta - to tylko się cieszyć.
Na ten temat w "Jelonka.com".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz