Poranny, odrobinę dłuższy spacer z ciągle jeszcze kontuzjowaną Frodą na łąki położone wzdłuż drogi do Dziwiszowa, po jej zachodniej stronie. I choć maj kapryśny mocno - na łęgach toczy się żwawa twórczość Matki Natury.
Myosotis arvensis (L.) Hill
Krople deszczu, który w maju obficie nawilgotnił łęgi strupickie
Szałwia omszona (jak przypuszczam...)
PS: Botanik ze mnie jak z mysiej pipki walizka... Ireneusz mnie skorygował niezłośliwie (patrz: komentarze): to dąbrówka rozłogowa - Ajuga reptans, żadna tam szałwia... Dziękuję!
Niestety, szałwia omszona chce być tylko dąbrówką rozłogową - Ajuga reptans.
OdpowiedzUsuń