12.09.2009

Jesienna melancholia w Dziwiszowie i Strupicach

Szary pejzaż tętni kroplami

w rzeki gęste, lśniące jak ołów,

noc przepędza do pustych obór

czarne chmury, stada bawołów.

Po wądole nakisłym zmierzchem

pełźnie szumem chmur szarych liszaj,

przez zasiane w ugorach cisze

dzień brzeziną schodzi przez pole

Krzysztof Kamil Baczyński - przed 70 laty

2 komentarze:

  1. Romantycznie się porobiło....M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie to do głowy przyszło czemuś. (Czyli Grechutki) M.

    Brzegi rozejdą się wzdłuż rzeki,
    Zerwane mosty, braknie łódki,
    Więc nie dojdziecie na brzeg morza,
    Co będzie brzegiem tej wędrówki.

    Więc pójdziesz sam, zobaczysz w drodze,
    Jak czas powiela ludzkie twarze.
    Będziesz dla ziemi pożądaniem
    I dla pocisków drogowskazem.(2x)

    Drogą od myśli do maszyny,
    Drogą od łódki do okrętu,
    Skąd idzie, że nie jesteś pewien,
    Wierności wymyślonych sprzętów.

    Gdy wchodzisz w las stajesz się drzewem,
    Co w twojej ciszy się rozrosło,
    A kiedy nurt przemierzasz łódką,
    Wtedy udziela ci się wiosło.(2x)

    Nie znajdziesz obiecanej ziemi,
    Od pól polarnych aż po równik.
    I tylko czasem będą chwile,
    Gdy serce tak jak most zadudni.

    Gdy ptak zawraca ku ścierniskom,
    Niepokój bruzd rozdajesz polom
    Prześcigniesz ptaka w locie myślą,
    Z zazdrości ptakom jest samolot.

    Warstwice chmur nad twoją głową,
    Obłoków przeoranych błękit.
    Gdy ziemię niepokoisz ziarnem,
    Osiądzie ziemia w bruzdach ręki.

    Brzegi rozejdą się wzdłuż rzeki,
    Zerwane mosty, braknie łódki,
    Więc nie dojdziecie na brzeg morza,
    Co będzie brzegiem tej wędrówki

    OdpowiedzUsuń

Flagi

free counters