Poranny spacer z Frodą - zwykle krótki, godzinny - dziś przeciągnął się nieomal do 2 godzin. I w obliczu takiej pogody, takich widoków i takich jesieni aromatów - ani psu, ani mnie nie chciało się wracać do domu...
To pewnie ostatni tak ciepły weekend tego roku. Warto się ruszyć z domu - poza miasto... Naprawdę warto!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz